top of page

Zielona Mila: Ludzkość w obliczu nieludzkich warunków

  • Lazar Protić
  • 30 mar
  • 2 minut(y) czytania

Lazar Protić




„The Green Mile” („Zielona Mila”) to film w reżyserii Franka Darabonta, oparty na powieści Stephena Kinga, który miał premierę w 1999 roku. Jest to dramat z elementami fantasy i kryminału, w którym występują Tom Hanks, Michael Clarke Duncan, David Morse i Bonnie Hunt. Akcja rozgrywa się w 1935 roku, podczas Wielkiego Kryzysu, w celi śmierci więzienia Cold Mountain w Luizjanie. Nazwa „Zielona Mila” pochodzi od ciemnozielonego koloru podłogi w tej części więzienia. Paul Edgecomb (Tom Hanks) jest szefem strażników w celi śmierci, a jego życie zmienia się z przybyciem Johna Coffeya (Michael Clarke Duncan), czarnoskórego mężczyzny oskarżonego o zamordowanie dwóch dziewczynek. Coffey, pomimo swojego ogromnego wzrostu i dość intrygującego wyglądu, okazuje się mieć łagodny charakter i niewinne zachowanie, co wszystkich zaskakuje. Wkrótce strażnicy odkrywają, że Coffey posiada nadprzyrodzone zdolności, takie jak uzdrawianie chorób i wskrzeszanie umarłych. Na przykład uleczył poważną infekcję u Paula i wskrzesił mysz o imieniu Mr. Jingles. W miarę jak Paul lepiej poznaje Coffeya, zaczyna wątpić w jego winę i odkrywa, że prawdziwym sprawcą zbrodni był inny więzień o imieniu William „Wild Bill” Wharton. Mimo to Coffey akceptuje swój los, bo czuje, że świat jest dla niego zbyt okrutny. Przed egzekucją prosi o obejrzenie filmu i odmawia noszenia kaptura, bo boi się ciemności.

Film porusza tematy takie jak: niesprawiedliwość rasowa i społeczna, natura dobra i zła, poświęcenie oraz odkupienie, a także emocjonalne obciążenie pracy w celi śmierci. „The Green Mile” była nominowana do czterech Oscarów, w tym dla Najlepszego Filmu i Najlepszego Aktora Drugoplanowego dla Michaela Clarke'a Duncana. Mimo trwania ponad trzech godzin otrzymała pochwały za emocjonalne role i reżyserię, a przy budżecie 60 milionów dolarów zarobiła 286 milionów na całym świecie. Wybrałem ten film do recenzji nie bez powodu – to jeden z tych obrazów, które zostają z widzem na długo po zakończeniu seansu. Uważam go za wyjątkowy, nie tylko ze względu na świetne aktorstwo czy poruszającą fabułę, ale przede wszystkim za emocje, jakie wywołuje. To film skłaniający do refleksji nad ludzką naturą – nad tym, jak często oceniamy ludzi po pozorach i jak wiele niesprawiedliwości może wynikać z uprzedzeń czy braku empatii. John Coffey jest symbolem niewinności i dobra w świecie pełnym okrucieństwa – jego postać uczy nas współczucia i pokazuje piękno prostych gestów miłości wobec innych. Dla mnie „The Green Mile” to także przypomnienie o tym, jak ważne jest zadawanie pytań o wymiar moralny naszych decyzji – zarówno tych osobistych, jak i społecznych. Czy system sprawiedliwości zawsze działa tak, jak powinien? Czy kara śmierci jest rozwiązaniem? Film nie daje prostych odpowiedzi na te pytania, ale zmusza nas do zastanowienia się nad nimi. Polecam ten film każdemu, zarówno tym, którzy lubią historie pełne emocji i głębokich przesłań, jak i tym szukającym inspiracji do przemyśleń o życiu.

Comentários


bottom of page