za dużo tu światła
za dużo powietrza
za dużo przedmiotów
za dużo mieszkań
za dużo wierteł
i zębów i ścian
oddechów za dużo
i krzyków i ran
za dużo skażeń
za dużo naczyń
za dużo biletów
za dużo wrażeń
i błędów za dużo
i brudów
i rad
tak dużo torebek
grzebania
i ziemi
i tlenu
i śliny
i krwi
w tym wszystkim
w tym całym
w tym pełnym
za małym
jest ciało
jedyne w swoim rodzaju
rozszczepione pomiędzy wszystkimi dźwiękami
rozstrojone wszystkimi zapachami
przedarte światłem co dzień takim samym
w tym szale
jak tu stanowić jednostkę
Mia Przebindowska
Comments