Gustaw Włodarczyk, Oskar Merczyński
Wczesnym rankiem 18 kwietnia, my, uczniowie klas 2 PreDP wyruszyliśmy na wycieczkę edukacyjną do byłego obozu koncentracyjnego znajdującego się w Majdanku. Pomysł wycieczki zrodził się w odpowiedzi na nasze dociekania dotyczące historii Holokaustu w Polsce. Pogoda tego dnia nie sprzyjała zwiedzeniu, nie zniechęciło nas to jednak do aktywnego uczestnictwa w poznawaniu historii. Przeczuwaliśmy, że czeka nas dzień pełen nowych doświadczeń, które zmienią diametralnie nasze spojrzenie na świat.
Po trzech godzinach jazdy dotarliśmy na miejsce. Po krótkiej przerwie zostaliśmy doprowadzeni do bram obozu, gdzie czekali na nas przewodnicy.
Rozdzielono nas na dwie grupy, każdej z grup przewodnicy przedstawili pokrótce generalny zarys historii obozu i plan naszej wycieczki.
Zwiedzanie obozu zaczęliśmy od miejsca, w którym odbywała się wstępna selekcja więźniów. Rozdzielano tu ludzi na dwie kategorie więźniów: jedni mieli pracować w okrutnych i odczłowieczających warunkach, prowadzących do śmierci, drudzy natomiast (zwłaszcza Żydzi) byli skazywani na natychmiastową śmierć poprzez powieszenie lub zagazowanie w komorze gazowej.
Widok starych, zardzewiałych łaźni budził przerażenie i smutek. Ściany pełne śladów przeszłości opowiadały historię cierpienia i upokorzenia ludzi uwiezionych w obozie. To miejsce selekcji było początkiem horroru obozowego.
Po przeżyciach w pomieszczeniu, w którym poznaliśmy mechanizm selekcji, udaliśmy się do kolejnego bloku obozu, gdzie znajdowały się komory gazowe – miejsca straszliwych zbrodni – w których tysiące niewinnych dusz straciło swoje cenne życie. Spoglądając na te ciemne, duszne przestrzenie, czuliśmy, że nasze serca biją szybciej, a uczucie nieopisanej grozy przybiera na sile. Widok starych przyrządów do rozprowadzania gazu przyprawiał o dreszcze, a my staliśmy w milczeniu, próbując pojąć niewyobrażalną tragedię, która miała miejsce w tych murach. To miejsce skłaniało do refleksji na temat ludzkiej natury, bezduszności i okrucieństwa, do którego są zdolni ludzie wobec siebie nawzajem.
Naszym następnym przystankiem był barak nr 47, w którym znajdowała się instalacja artystyczna “Shrine", autorstwa polskiego artysty Tadeusza Mysłowskiego. Wchodząc do tego miejsca, otoczeni delikatnym światłem lampionów, natychmiast odczuliśmy niepokój i strach. Kuliste bryły z drutu kolczastego, uwalniające światło, symbolizowały kruchość życia i różnorodność narodowości więźniów Majdanka. Na końcu pomieszczenia znajdował się ołtarz wraz z księgą z nazwami upamiętniającymi narodowości więźniów. Księga na ołtarzu przypominała o ludzkim cierpieniu i solidarności w obliczu wojny. Całość instalacji tworzyła hołd dla pamięci ofiar, inspirując nas do refleksji, jak wiele osób musiało cierpieć, abyśmy mogli żyć w bezpiecznym kraju.
Naszą ostatnią stacją były nowe krematoria, które zostały zbudowane w 1943 roku, w celu zwiększenia wydajności eksterminacji. Stojąc przed nimi, poczuliśmy jeszcze bardziej przerażającą rzeczywistość tego miejsca. Napięcie podniosła informacja o nieludzkim zachowaniu komendanta krematoriów, który spał i zażywał regularnych kąpieli obok pieców krematoryjnych.
Dzień wycieczki był momentem, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci, przypominając nam o potrzebie przekazywania historii następnym pokoleniom i o konieczności przeciwstawiania się wszelkiej nienawiści, aby zapobiec podobnym tragediom w przyszłości.
Comments