Niniejszy artykuł jest próbą przedstawienia panoramy językowo-kulturowej Maroka. Ten, wielkością odpowiadający amerykańskiemu stanowi Kalifornia, kraj jest uformowaną na przestrzeni dziejów kompozycją rozmaitych składników. Asymilował je w swojej historii w kontaktach z innymi cywilizacjami (choć oficjalnie jest jednolity pod względem wierzeń i religii czy sztuki). Jest zarówno północno, jak i zachodnio-afrykański i jednocześnie – orientalny; zarabizowany, ale i zeuropeizowany. Udało mu się – i nadal udaje – zachować swoje dawne tradycje i zwyczaje, kulturę społeczną i materialną. Jest także otwarty na nowe trendy, mody i prądy. Czasem z przymusu. Ma swoją royal family, strażników zwyczajów i tradycji, ale też obserwatorów i selekcjonerów tego, co nowe. Zapraszam do rzucenia oka na Maroko, zanurzając się w jego barwach i kontrastach.
Kwestią, którą często porusza się w rozmowach czy debatach o Maroku, jest język. W użyciu jest kilka języków, zarówno w odmianach oficjalnych, literackich, jak i potocznych. Skutkuje to różnorodnymi trudnościami w sferze edukacyjnej, kulturowej, międzynarodowej czy społecznej. Rodzi się przykładowo pytanie, czy ze względu na współczesną historię, Maroko jest nadal krajem francuskojęzycznym?
Najnowsza konstytucja z 2011 roku wyraźnie zaznacza, że urzędowym językiem Królestwa jest język arabski. Nie ma wprost żadnej wzmianki o języku francuskim. Po arabsku są sporządzane akty prawne i urzędowe. Jednak dokumenty, którymi na co dzień posługują się obywatele, są dwujęzyczne: posiadają adnotacje w języku francuskim. Być może to jedynie ślad kolonialnego dziedzictwa protektoratu francuskiego. Konstytucja stanowi, że państwo „czuwa nad spójnością narodowej polityki językowej i kulturowej oraz nad nauczaniem i znajomością języków obcych najczęściej używanych na świecie, jako narzędzi komunikacji, integracji i interakcji w ramach społeczeństwa wiedzy, służących otwarciu się na inne kultury i cywilizacje współczesnego świata” [1]. Nie wskazuje się natomiast na żaden konkretny język europejskich państw, które w różnych momentach dziejów rywalizowały ze sobą o wpływy w tym kraju.
Ta sama konstytucja wprowadziła również język berberyjski tamazight, jako drugi język urzędowy Królestwa. Posługują się nim rdzenni mieszkańcy Maroka – Berberowie, znani już w starożytności podróżnikom greckim. Być może to właśnie dzięki temu językowi Maroko nie zatraciło swojego dziedzictwa kulturowego i mądrze asymilując wpływy obcych kultur, zachowało swoją tożsamość. Berberyjski poradził sobie również z dominacją arabską oraz europejską: portugalską, hiszpańską i francuską. Funkcjonuje w wersji pisanej, posiada bardzo ciekawy alfabet, jest nauczany w szkołach.
Czy to oznacza, że w związku z tym język francuski w Maroku przestał być z dnia na dzień używany? Nie do końca, ponieważ wpływy francuskie w Maroku dotyczyły dziedzin związanych z kulturą oraz nauką i techniką.
Ekspansja języka francuskiego rozpoczęła się wraz z objęciem protektoratu przez Francję, w roku 1910. Była ona procesem na tyle długim, że zdominowany kraj przejął język kraju dominującego, a jednocześnie na tyle krótkim, że udało mu się zachować swoje tradycje kulturowe i język. Był to kolejny, po arabskim, język na tym obszarze.
W miastach powstała sieć Instytutów Francuskich. Tworzono od podstaw szkolnictwo w na wzór francuski. Na przełomie lat 40. i 50. XX wieku marokańskie elity przejęły język francuski. Stał się on językiem edukacji średniej i wyższej oraz językiem administracji państwowej, biznesu i kontaktów międzynarodowych. W języku francuskim powstawała literatura odzwierciedlająca ówczesne przemiany społeczno-kulturowe; podejmowała tematy dotyczące jednostki i jej roli w tradycyjnym społeczeństwie islamskim. Próbowała rozliczać niełatwe kwestie kolonialne. [2]
Jednym z czołowych przedstawicieli literatury Maroka był pisarz Driss Chraïbi. W swojej osobie i utworach łączy on tradycję i nowoczesność. Ucieleśnia marokańskie aspiracje do zachowania tożsamości kulturowej, stawiając pytania o granice otwarcia się Maroka na współczesność i europejskość. Urodził się w 1928 r. w nadmorskim miasteczku El Jadida położonym na południowy zachód od Casablanki. (Miasto, o którym mowa, zbudowali w XVI wieku Portugalczycy, a pod koniec XVIII wieku odbili już Marokańczycy, przedstawiciele panującej do dziś dynastii Alawitów.)
Rodzina pisarza pochodziła z Fezu. Chraïbi kilkakrotnie opuszczał Maroko i wyjeżdżał do Francji, by znów powracać do ojczyzny. Edukację rozpoczął klasycznie, jak na marokańskie dziecko, w szkole koranicznej w Casablance, tzw. medresie [ar. Madrasa مدرسة]. W świecie arabskim medresy są szkołami funkcjonującymi przy meczetach. Naucza się w nich dzieci prawa Koranu, elementów islamu oraz języka arabskiego.
Pisarz wyrastał więc w wielowiekowej tradycji swojego kraju. Później przeniósł się z rodziną do Rabatu, który od chwili odzyskania niepodległości został administracyjną stolicą kraju i kontynuował naukę w szkole M'hamed Guessous. Maturę zdał we francuskim liceum Lyautey w Casablance, co otworzyło mu drogę do studiowania we Francji i do uzyskanie dyplomu inżyniera chemika w Paryżu.
Warto w tym miejscu wspomnieć o patronach tych szkół. Pierwsza z nich znajduje się, jak wcześniej wspomniano, w Rabacie, w dzielnicy o wdzięcznej nazwie Les Orangers - nazwa pochodzi od rosnących tam licznie drzew pomarańczowych. Wspomniana tu dzielnica uważana była za europejską. Szkoła natomiast została utworzona w 1934 r. przez Ahmeda Balafreja, przywódcę partii Narodowy Ruch Maroka i otrzymała imię M'hameda Guessousa (był to wuj założyciela, po którym ten otrzymał pokaźny spadek, obejmujący między innymi działki w atrakcyjnych miejscach miasta). Szkoła ta była pierwszą w pełni marokańską, narodową placówką szkolną. Stanowiła kolebkę buntu wobec Francji, a jednocześnie miała za zadanie przygotować młodych ludzi do życia po odzyskaniu niepodległości, oferując nowoczesną, jak na tamte czasy, wielojęzyczną edukację na wysokim poziomie, przygotowującą do uczestnictwa w nowym rozdziale historii. Założeniem było wykorzystanie języka, jako narzędzia udostępnionego przez kolonizatora, na rzecz budowy niepodległego, nowoczesnego państwa. Jej uczniowie uzyskiwali bardzo dobre wyniki w nauce i znakomicie radzili sobie na europejskich uczelniach, gdzie nierzadko kontynuowali naukę. W latach 70. XX wieku szkoła zmieniła dzielnicę i siedzibę. W 2004 roku została uznana przez władze Maroka za zabytek.
Druga szkoła, do której uczęszczał Chraïbi, to szkoła francuska, założona w 1921 roku. Za patrona obrała Huberta Lyautey’a - francuskiego wojskowego, pierwszego przedstawiciela rządu, pełniącego funkcję Rezydenta Generalnego w czasie protektoratu.
Driss Chribii mieszkał również w Kanadzie, gdzie wykładał literaturę maghrebską na francuskojęzycznym Uniwersytecie Laval w mieście Québec. Jest autorem takich powieści jak Le passé simple [ang. Simple past]. W języku polskim ukazała się w 2007 r. jego powieść Przebudź się matko!
Dla państwa, które po wichrze dziejów odzyskało w 1956 roku niepodległość, sytuacja była niejednoznaczna. Dwujęzyczność stanowiła z jednej strony intelektualne przygotowanie obywateli do odzyskania niepodległości, ale z drugiej strony była przydatna dla francuskiego administratora i najeźdźcy, który we własnym języku mógł zapoznać się bliżej z aspiracjami czy dążeniami narodu i kulturą dnia codziennego [2]. Mimo trudnej i ciążącej obecności obcego państwa w gospodarce i administracji Maroka, język francuski nadal rozwijał się w literaturze i edukacji. Jednak tendencje arabskie od lat 70. XX wieku przeważały, zaczęto więc odchodzić od języka francuskiego w szkolnictwie. Rozpoczął się proces arabizacji szkolnictwa średniego i wyższego, co zdaniem niektórych specjalistów, przyczyniło się do znacznego obniżenia poziomu kształcenia w Maroku.
Jak jest obecnie? W języku francuskim załatwia się sprawy biznesowe, w nim odbywa się kształcenie wyższe oraz używa się go w turystyce. Chcąc zrobić zakupy na targu [ar. souk], można się posłużyć popularnymi językami europejskimi. Mówi się przecież, że mieszkańcy tych terenów mają wyjątkowe ucho do języków i szybko nawiązują kontakt z obcymi.
W edukacji język francuski jest obecny na poziomie wyższym i średnim jako język obcy. Używa się go głównie na przedmiotach ścisłych i technicznych.
Istnieje edukacja wielojęzyczna podstawowa i średnia, publiczna i niepubliczna. Dzieje się tak jednak tylko w dużych ośrodkach miejskich. Na prowincji stopień alfabetyzacji oraz dostęp do edukacji jest w dalszym ciągu niski, co jest chyba większą bolączką, niż to, w jakim ta edukacja języku się odbywa [3].
Comments