top of page

Jedziemy do Włoch część pierwsza: O mamma mia, jakie to dobre!

Włochy to super kierunek, bardzo lubiany przez Polaków, ale też wielu innych turystów z całego świata. W zimę na narty, latem na górskie wędrówki, na plaże, na zwiedzanie zabytków, których pewnie jest najwięcej w Europie na jednego obywatela. Jestem szczęściarzem, bo z Włochami jestem związany rodzinnie. W Turynie na północy Włoch mieszkali przez ostatnie 23 lata moi Dziadkowie. Wyjazdy do Babci Niny i Dziadka Olo to były super wycieczki, które pozwalały mi poznawać Włochy z innej, zupełnie nie turystycznej strony. Chciałbym się z Wami podzielić smakowitą mapą Włoch.

Zacznę od regionu Piemont i jego stolicy Turynu, bo stąd pochodzą przysmaki, które na pewno wszyscy by od razu polubili. Zacznę od najstarszego – czyli grissini. Legenda mówi, że powstały 300 lat temu, gdy chory książę Wiktor Amadeusz II miał jeść tylko skórki od chleba, żeby uleczyć żołądek. No ale przecież książę nie mógł jeść skórek jak jakiś żebrak i jego kucharz upiekł mu specjalne chlebowe eleganckie patyczki. Zostały w tradycji Włoch do dzisiaj. W Piemoncie wynaleziono pierwsze tabliczki mlecznej czekolady, a 150 lat temu wynaleziono czekoladę orzechową. Jak mówią w Muzeum Czekolady w Turynie stało się to przez przypadek, kiedy cukiernik królewski Caffarelo zastąpił kakao zmielonymi orzechami laskowymi. Powstała mała trójkątna czekoladka, która produkowana jest do dzisiaj i jest symbolem Turynu – nazywa się gianduia. Ponieważ orzechy laskowe są symbolem Piemontu i podobno są najlepsze na świecie, to 70 lat temu powstał przysmak znany dzisiaj na całym świecie, czyli Nutella. Powstała w Albie, małym mieście w Piemoncie, gdzie bracia Giovanni i Pietro Ferrero mieli fabrykę czekolady. Zajrzyjcie dzisiaj do sklepu ze słodyczami – przysmaków od braci Ferrero jest całkiem sporo.

Zasłodzeni w Piemoncie ruszamy na południowy wschód – do regionu Emilia Romagna. Jedziemy przez Parmę, z której pochodzi PARMezan oraz szynka PARMeńska. Parmezan po raz pierwszy wyprodukowali zakonnicy benedyktyńscy i cystersi w XI wieku. Dzisiaj jest jednym z najbardziej znanych na świecie włoskich serów. Szynka parmeńska słynna była już w czasach rzymskich. Jej produkcja polega na powolnym suszeniu surowych udźców wieprzowych, przez co najmniej 12 miesięcy. W dalszej drodze do Bolonii przejeżdżamy przez Modenę***, gdzie wytwarzany jest słynny ocet balsamiczny. Jest to ocet prawie czarny, o bardzo gęstej konsystencji i o słodko-kwaśnym smaku.

Dobieramy do Bolonii. Słyszeliście o spaghetti bolognese? Z nazwy można wnioskować, że pochodzi ono z Bolonii. Ale mięsnego sosu z pomidorami nikt we Włoszech nie nazywa „bolognese” tylko „ragu”. I sami bolończycy jedzą go z makronem, który nazywa się tagliatelle (wstążeczki). Bolonia słynie z charakterystycznych pierożków tortellini, które właśnie tam zostały pierwszy raz ugotowane oraz z mortadeli, wędliny, która bardzo cienko krojona jest prawdziwym przysmakiem.

Jadąc z Bolonii na południe, nie sposób pominąć Florencji, gdzie chciałbym się zatrzymać na lody. Oczywiście nikt nie wie, gdzie wymyślono pierwsze lody, czy było to w Chinach czy w krajach Arabskich. Ale lody nigdzie nie smakują tak dobrze jak we Włoszech. Właśnie we Florencji ponad 500 lat temu władca ogłosił konkurs na nową potrawę i cukiernik Ruggeri wygrał konkurencję swoim cytrynowym sorbetem. Jego przepis był udoskonalony przez Bernardo Buontalenti, który wynalazł nawet specjalne chłodnie podziemne do mrożenia lodów. Jednak prawdziwego przełomu w produkcji lodów dokonał Francesco Procopio dei Coltelli, który wynalazł jak lody produkować tanio i szybko. Otworzył też pierwszą na świecie kawiarnię Le Procope (w 1686 roku) – wprawdzie w Paryżu, ale zalicza się punkt dla Włochów. Warto jeszcze pamiętać, że lody włoskie, czyli świderki z automatu zostały wymyślone w Ameryce.

No i ostatni smakowity przystanek, który wybrałem do mojego artykułu – Neapol. Pewnie domyślacie się, że przyciągnęła mnie tutaj pizza. Kiedy dokładnie powstała pizza nie wiadomo. Wiemy jednak, na podstawie podań, kiedy powstała pizza margherita, ulubiona pizza na całym świecie. Było to 125 lat temu, kiedy król Włoch Umerto I i jego żona, o imieniu (tadaaam) Margherita, podróżowali do Neapolu. Kucharz Rafaelle Espozito przygotował dla króla i królowej pizzę, z którego już wówczas słynął Neapol. Zrobił pizzę w kolorach włoskiej flagi, użył białej mozzarelli i pomidorów, a całość przyozdobił zielonymi listkami bazylli. Danie otrzymało imię po królowej, która podobno była nim zachwycona!

Prawdziwa pizza napoletana ma zaledwie 3 mm grubości, placki formuje się ręcznie i piecze w piecach opalanych drewnem, w temperaturze około 500 stopni Cesjusza. Nie dłużej niż 90 sekund.

Włoch to na mapie wielki but, kozak na wysokim obcasie. I kozackie tam mają jedzenie!


Maks Remiszewski


*** W Modenie jest też fabryka Ferrari i Maserati, ale to na pewno nie jest o jedzeniu, więc włoskim samochodom poświęcę kolejny artykuł.

Źródła:

Własne doświadczenia

Wikipedia: hasła parmezan, ocet balsamiczny,

„Mamma Mia. Włochy dla dociekliwych”, Monika Utnik-Strugała

Comentarios


bottom of page